Magia 4 kółek

blog o motoryzacji w Polsce i na świecie

Presja ekologiczna na producentów aut

presja-ekologiczna-na-producentow-aut

Zakładam, iż nie każdy człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że silniki o małym litrażu zawitały w szerszym stopniu na ogólnoświatowym rynku motoryzacyjnym ledwie parę dziesięcioleci wstecz. W momencie gdy koszt ropy zaczął rosnąć w górę, wyraziste było iż nie będzie już dało się jechać samochodem z ogromnym napędem prawie za bezcen. Największy dylemat z tym mieli – co nie będzie żadną sensacją – rzecz jasna Amerykanie. Oni szaleją za wielgachnymi wozami, lecz w obliczu skoku opłat za benzynę również oni niedługo przesiedli się do małolitrażowych aut japońskich.

W międzyczasie pretekstów, dla jakich optowano za opracowywaniem pojazdów małolitrażowych było coraz więcej. Paręnaście lat wstecz rozpoczęła się cała heca z „efektem cieplarnianym” i mnóstwo krajów postanowiło, że trzeba coś z tym fantem poczynić. Wyjątkowo zauważalne jest to w Europie. Tutaj zazwyczaj dominowały samochody z silnikami o nieznacznej objętości, ale w przyszłości samochody takie były znacznie mniejszych rozmiarów aniżeli dzisiaj. Przez ubiegłe kilka dziesięcioleci gabaryty oraz masa samochodów osobowych ewidentnie się powiększyły. Logicznie rzecz biorąc powinny one wymagać silnika o znaczniejszej kubaturze.

Niestety, producenci pojazdów zmuszeni byli udać się inną drogą. Wystraszeni skalą „efektu cieplarnianego” rządcy Unii Europejskiej przegłosowali szereg norm regulujących emisję spalin, czego rezultatem był wymóg ograniczenia pojemności silników także w większych pojazdach (więcej szczegółów tutaj). Nie wspominając już o staraniach wiodących do zmniejszenia ilości dostarczanych aut z silnikami dieslowskimi. Posiadamy więc aktualnie tycie motorki w znacznych autach, jakie potrzebują turbosprężarek aby wydusić z nich dostatecznie mocy pożądanej do nadania szybkości podobnego auta.

Formalnie rzecz ujmując to nie za bardzo opłaca się już obecnie inwestować w rozwój napędów spalinowych, gdyż jak wiadomo przyszłością będzie motoryzacja elektryczna. Tak się bodaj zdaje osobom w zamożnych krajach z Zachodu, ponieważ u nas – i w wielu innych krajach – jeszcze przez długi czas jedynie nielicznych będzie stać na kupno podobnego auta.